Wskazówka, jak tworzyć nową jakość życia w zgodzie ze sobą

Cztery umowy autorstwa Don Miguela Ruiza to taki rodzaj przymierza zawieranego z samą sobą, które wspiera tworzenie nowej jakości życia w zgodzie ze sobą. Brzmią one następująco:

Szanuj swoje słowo.
Nie bierz niczego do siebie.
Nie zakładaj niczego z góry.
Rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

Moim zdaniem te cztery zasady są bardzo uniwersalne i przysłużą się każdej z nas. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że im bardziej udaje mi się ich przestrzegać, tym moja codzienność  jest lżejsza i radośniejsza. I odwrotnie, gdy o nich „zapominam”, pojawia się niezadowolenie. 😉

Rozumiem te punkty, tak jak opisałam to poniżej. Być może coś okaże się dla Ciebie przydatne 😊

Szanuj swoje słowo

Czyli bierz odpowiedzialność za to, co mówisz.

Zadbaj o to, aby słowa były szczere, zarówno wobec siebie, jak i rozmówcy oraz spójne z Twoimi myślami i wartościami, a nie odpowiadały czyimś oczekiwaniom. Jeśli czujesz, że ktoś chce usłyszeć „tak”, a Ty masz ochotę zakomunikować „nie”, zastanów się nad odpowiedzią, nie rób tego pochopnie. W tym momencie decydujesz, czy to co czujesz i czego pragniesz jest tak samo ważne, jak uczucia i potrzeby drugiej osoby.  Nie wpadnij przy tym w pułapkę iluzji wyboru „ja czy ona/ on”…

Zastanów się też, co się kryje za wypowiedzianym wbrew sobie „tak” – potrzeba aprobaty, chęć uniknięcia konfliktu, a może brak umiejętności powiedzenia „nie” w taki sposób, aby nie ranił i nie odbierał rozmówcy jego praw? Przyjrzyj się też swojemu „nie”. Czy płynie ono z głębi duszy, czy też z umysłu, który boi się jakiejś straty, umniejszenia albo poszukuje wygody? W jaki sposób wypowiadasz te słowa, jak brzmi Twój głos? Czy jest w nim spokój i pewność czy też opór lub walka?

Jeśli składasz obietnicę, upewnij się, że chcesz i możesz się z niej wywiązać.

Zachowaj czujność, gdy automatycznie w Twoje głowie pojawia się ocena drugiej osoby lub jej zachowania. Każdy człowiek ogląda i doświadcza świata ze swojej perspektywy, często wyznaje inne wartości, w odmienny sposób reaguje i funkcjonuje na innym poziomie świadomości. Pamiętaj, że nie znasz całego kontekstu, ale obserwujesz jeden puzel i może być Ci trudno dostrzec całą układankę. 

Zwróć też uwagę na to, jaki ładunek niosą wypowiadane przez Ciebie słowa – pozytywny czy negatywny. Każda wypowiedź ma swoją energię, która może się zamanifestować w rzeczywistości, a więc przynieść smaczne lub zgniłe owoce, które w takim samym stopniu wesprą lub zaszkodzą nadawcy i odbiorcy. Tutaj też rodzi się pytanie o źródło krzywdzących i raniących słów, narzekań, utyskiwań czy też słów pełnych beznadziei i niemocy. Poszukaj go w sobie i zajmij się nim z troską.

Nie bierz niczego do siebie

Zarówno pozytywne jak i negatywne słowa, które słyszysz na swój temat, tak naprawdę nie są o Tobie. Nie dotyczą Twojej prawdziwej esencji, tego jaka naprawdę jesteś, ale odnoszą się do tego, co robisz i mówisz, a dokładniej, do tego, jak autor komunikatu to postrzega i odbiera.

Dlatego szczere komplementy i słowa uznania przyjmuj z wdzięcznością i lekkością, bez nadmiernego przywiązywania się do nich. Ale nie wypatruj akceptacji lub pochwał, by uniknąć rozczarowania, gdy się nie pojawią czy też uzależnienia od czyiś słów i aprobaty otoczenia.

Nie zawsze słowa, które padają są skierowane faktycznie do Ciebie. Mogą odzwierciedlać aktualny stan osoby, jej poziom świadomości w danym momencie. Czasami są wyrazem krzywdy, czyjejś frustracji, niemocy, złości lub innej emocji, z którą ktoś nie potrafi sobie poradzić. Ty decydujesz jak zareagujesz na nieprzyjemny lub niezgodny z Twoimi oczekiwaniami komunikat. Jeśli jednak odbierasz czyjeś słowa jako bolesne i trudne do zniesienia, zastanów się, jakiej rany dotykają i zajmij się jej uzdrowieniem.

Nie zakładaj niczego z góry

Nastawienie wobec kogoś lub oczekiwania odnośnie czyjegoś zachowania czy efektów działań są częstą przyczyną przykrości, zawodu czy też nieporozumień.  Zarówno te wypowiedziane na głos, jak i zatrzymane w umyśle w przekonaniu, że inni się domyślą i dostosują…

Jak często zdarza Ci się z góry założyć jak dana osoba się zachowa, co powie, co zrobi, jakie ma intencje i cele? Całe zdarzenie jest „z góry zaprojektowane”. Przewidujesz, że będzie ono łatwe i przyjemne lub stanie się trudnym do przejścia wyzwaniem. Pamiętaj, że myśli są energią i mają moc kreacji, więc w jakimś stopniu tworzysz scenariusz zdarzeń. Podobnie mogą czynić inne osoby, które mają swoje założenia, czasem odmienne od Twoich. W ten sposób  prosta sytuacja,  może stać się złożoną i tym samym trudniejszą do przewidzenia i rozwiązania.

Dlatego, choć nie jest to łatwe zadanie, warto uczyć się odpuszczania oczekiwań, otwartości na innych ludzi oraz zdarzenia. Pomocna jest też autentyczność, wyrażanie siebie oraz danie innym prawa do swobodnej ekspresji. Jasna i uczciwa komunikacja daje większe szanse na dobre porozumienie z otoczeniem i osiągnięcie dobrego dla wszystkich rezultatu. Może ono być wolne od balastu negatywnych emocji, takich jak złość, żal czy też frustracja, zwłaszcza gdy coś nie układa się po Twojej lub czyjejś myśli. Taka postawa, automatycznie prowadzi do ostatniej umowy:

Rób wszystko najlepiej jak potrafisz

Czyli działaj na miarę swoich możliwości, zdolności, kondycji energetycznej i psychicznej w danym momencie. Nie stawiaj sobie poprzeczki zbyt wysoko, ani zbyt nisko, aby uniknąć nadmiernych wymagań, ale też niepotrzebnego umniejszania sobie. Nie porównuj się przy tym do innych, gdyż to zazwyczaj rodzi wyrzuty sumienia, niską samoocenę i poczucie winy lub dumę i wywyższanie się. Każdy z nas jest inny, żyje w mniejszym lub większym stopniu według nieuświadomionego programu, ma indywidualny potencjał i możliwości, rozwija się w swoim tempie, a także znajduje się na pewnym poziomie świadomości, co przekłada się na jakość osiąganych efektów.

Ciesz się każdą wykonywaną czynnością, wkładaj w nią serce i radość. Zadbaj o dobrą intencję i motywację. Bądź w pełni tu i teraz, angażując całą swoją uwagę w to, co aktualnie robisz. Nie oczekuj też nagród czy też konkretnych rezultatów, a być może wszechświat Cię mile zaskoczy.

Jeśli uznasz te umowy za wartościowe,  postaraj się wdrożyć je do swojej codzienności, a wtedy Twoje życie zyska inną jakość. Nie osądzaj się, nie miej wyrzutów sumienia lub poczucia winy, gdy którejś z nich nie uda Ci się dotrzymać. Po prostu staraj się stosować je świadomie i jak najczęściej, aż staną się dobrym nawykiem. 😊

Jesteś spełnioną kobietą czy grzeczną dziewczynką?

Chyba większość z nas słyszała w dzieciństwie, że mamy być grzecznymi dziewczynkami. I okazuje się, że często mówimy to samo naszym córkom ☹ Ten wzorzec, wpajany kobietom od setek lat, jest tak silnie w nas wdrukowany, że wymaga sporo uważności i świadomości aby go zmienić.

Jakże często pierwsze pytania zadawane przez rodziców, gdy odbierają swoje pociechy z przedszkola lub szkoły, brzmią „czy byłaś dzisiaj grzeczna?”. Tak, jakby to była najważniejsza wiadomość dnia. Nie to, czy dobrze się czułaś, czy fajnie spędziłaś czas, czy wydarzyło się coś ciekawego, ale czy zachowywałaś się odpowiednio.

Co to znaczy być grzeczną dziewczynką?

Grzeczna dziewczynka jest spokojna, miła i kulturalna. Zawsze mówi wszystkim dzień dobry i do widzenia, a także przepraszam, proszę i dziękuję. Nie używa brzydkich słów, nie robi nikomu krzywdy, nie rozrabia. Wygląda schludnie, dba o porządek wokół siebie, jest uśmiechnięta i serdeczna. Cechuje się uprzejmością i życzliwością, z szacunkiem odnosi się do starszych. Chętnie pomaga innym, pilnie się uczy, jest odpowiedzialna i obowiązkowa. W sumie, całkiem przyjemny wizerunek. Same pozytywne cechy i właściwie to trudno zachęcać dziewczynki do rezygnacji z tych wartości.

Jednak ten obraz jest tak idealny, że nie może być prawdziwy. Doskonałość jest cechą boską, a nie ludzką. Jeśli spełniasz te wszystkie warunki, to czy można powiedzieć o Tobie, że jesteś żywą istotą z krwi i kości, doświadczającą tego, co jest naszym człowieczym losem, a więc czasem zmęczoną, znudzoną, ubrudzoną, płaczącą, krzyczącą, psocącą, mylącą się, czyli doświadczającą na własnej skórze życia? Czy też raczej stajesz się jakąś lalką, która ma być podziwiana, cieszyć oko, sprawiać innym radość i przyjemność, być chlubą i dumą. Przypomina mi się powiedzenie, które mówi o tym, że „dzieci są czyste lub szczęśliwe”. Grzeczna dziewczynka jest zawsze czysta … ☹

Mam wrażenie, że grzeczność została trochę wypaczona i często jest rozumiana jako uległość wobec silniejszych, względem autorytetetów. Oznacza bezwzględne podporządkowanie się komuś – rodzicom, dziadkom, nauczycielom, rodzeństwu, grupie rówieśników lub obcym ludziom, którzy są po prostu starsi. Czasem to wymaganie bycia usłużną jak Kopciuszek – o co Cię nie poproszą (albo rozkażą) potulnie wykonujesz.

Nikt nie liczy się z Twoimi potrzebami czy marzeniami, bo przecież jesteś jeszcze mała i nie wiesz co mówisz, nie rozumiesz jak funkcjonuje świat, a oni to już wiedzą i pokierują Tobą dla Twojego dobra. Za to słyszysz, że grzeczne dziewczynki „muszą robić to i to”, „nie wolno im tego i tego”, „powinny zachowywać się tak i tak”, albo, że „nie wypada aby dziewczynka…” I choć czasy się zmieniają, mamy duży postęp cywilizacyjny i w naszej kulturze obostrzenia nie są już tak restrykcyjne jak kiedyś, bycie grzeczną jest cały czas bardzo istotne. Można powiedzieć, że wyssałyśmy tą wartość z mlekiem matki i wciąż rzadko uczy się nas stawiania granic, asertywności, miłości do siebie, troski o swoje potrzeby.

Za to od samego początku życia dowiadujemy się, że na miłość i akceptację trzeba zasłużyć swoim zachowaniem. Grzeczność jest gwarantem przynależności. Starasz się więc postępować tak, jak Ci wpajają, gdyż wtedy jesteś chwalona i nagradzana dobrym słowem, czułym gestem. Gdy zrobisz coś nie tak, jak od Ciebie oczekują, czeka Cię reprymenda, a może jakaś kara. Słyszysz, że jesteś niegrzeczna i rodzi się w Tobie poczucie winy.

W moim odczuciu, bycie grzeczną najczęściej oznacza bycie kimś innym niż w głębi Duszy jestem lub pragnę być. Jeśli w dzieciństwie Twoi bliscy kładli duży nacisk abyś zachowywała się zgodnie z jakimś wzorcem, przestrzegała nakazów i zakazów, to w dorosłym życiu możesz wciąż zachowywać się jak grzeczna dziewczynka, zamiast dorosła kobieta, która wie kim jest, czego pragnie i działa w zgodzie ze sobą.

Zastanów się jak wygląda Twoje życie:

Jak często rezygnujesz ze swoich marzeń, ustępujesz innym w pracy, w domu dla „świętego spokoju” czy też uzyskania aprobaty?

Lub przedkładasz czyjeś potrzeby nad własne, jesteś niemalże na każde zawołanie rodziców, rodzeństwa, przełożonych?

A może musisz prosić innych o zgodę na jakiś wydatek, wyjazd, przyjemność, choć zarabiasz?

Czy zdarza Ci się, że nie masz na coś ochoty, ale robisz to wbrew sobie, bo tak wypada?

Masz w domu idealny porządek lub czujesz wielki dyskomfort z powodu bałaganu, bojąc się krytyki otoczenia?

Czujesz, że ciągle musisz się tłumaczyć z tego jak żyjesz?

A może w ogóle nie wiesz kim jesteś, czego pragniesz, co przyniesie Ci frajdę i spełnienie bo nauczyłaś się żyć według czyjejś wizji i nie znasz swojej?

Jeśli zdajesz sobie z tego sprawę, że funkcjonujesz bardziej jak grzeczna dziewczynka, choć jesteś dorosłą kobietą i chcesz wykonać pierwszy krok aby to zmienić,  to możesz zacząć od pełnej akceptacji obecnego stanu. „Kocham i akceptuję siebie taką, jaką teraz jestem”. Tak zostałaś wychowana i taki sposób bycia gwarantował Ci niezbędną miłość i przynależność.  Nie rób sobie wyrzutów, nie złość się na siebie i innych tylko przyjmij tą grzeczną dziewczynkę i zobacz jaka jest naprawdę, co w sobie skrywa. Daj jej uwagę, wysłuchaj lęków, obaw, zranień, zawodów, pragnień i marzeń. Zatroszcz się o nią, rozmawiaj, bądź wyrozumiała i serdeczna. Pozwól jej czasem na zabawę, figle i psoty, daj to, czego zabrakło w dzieciństwie. Otwórz się na nią całkowicie, wyczuj kim jest i kim chce być jako dorosła kobieta. To część Ciebie, która została wyparta i warto dać jej miejsce aby odkryć swoją indywidualność. W ten sposób otworzysz drzwi do szczęścia i satysfakcji 😊

Po czym możesz poznać czy jesteś spełnioną kobietą?

Spełniona kobieta ma głęboki kontakt i więź ze swoją prawdziwą naturą. Jest świadoma i obecna. Wie kim jest, do czego dąży, co jest dla niej ważne i wartościowe. Ma pewność, że cele i marzenia, które realizuje należą w pełni do niej, a nie wynikają z czyjejś wizji, dlatego pracuje z chęcią i zaangażowaniem. Działa odważnie, to znaczy w zgodzie ze swoim sercem. Funkcjonuje we własnym rytmie, rozwija i wykorzystuje swoje talenty, zachowując przy tym szacunek dla własnych pięt achillesowych.

Jest spójna, jej czyny i słowa odzwierciedlają myśli. Mówi to, co czuje, a nie to, co inni chcą usłyszeć. Nie kieruje się opinią otoczenia, ale swoim wewnętrznym głosem. Bierze odpowiedzialność za siebie i swoje życie. Nie szuka winnych za niepowodzenia, ale wyciąga z nich wnioski na przyszłość. Jest dla siebie łagodna i wyrozumiała, dba też o równowagę pomiędzy różnymi sferami życia. Gdy jest zmęczona – odpoczywa, gdy jest głodna – karmi się, gdy chce tańczyć – tańczy, gdy chce płakać – płacze. Ma dobrą, pełną miłości relację ze sobą, którą przenosi na związki z innymi i tworzy życie pełne obfitości.

Nie, nie jest ideałem, nie robi wszystkiego perfect. Ma swoje słabości, ale akceptuje je,  transformuje z dużą uważnością, a nie zmienia na siłę. Popełnia błędy, doświadcza trudności i rozczarowań, boi się, czasem ucieka, ale zawsze działa w zgodzie ze sobą, a nie wbrew sobie. Czuje się wolna, a jej oczy są pełne blasku…

Jeśli jesteś gotowa na to, aby stać się spełnioną kobietą świadomą siebie i swoich potrzeb, a nie wiesz jak to zrobić samodzielnie, zapraszam Cię na gratisową konsultację, w trakcie której zobaczymy czy i jak jestem w stanie Ci pomóc. Możesz skorzystać z przycisku „umów się na sesję”, formularza kontaktowego lub wysłać maila na adres kontakt@monikamilejska.pl.

Odważ się na nową jakość życia w zgodzie ze sobą 😊

obraz: Pexels z Pixabay

Zamień niepokój o przyszłość na bycie tu i teraz

Niepokoisz się?

Często myślisz o tym, co będzie, jeśli…?

Znaczy to, że utożsamiasz się z własnym umysłem, który wybiega ku urojonym sytuacjom, stąd zaś bierze się lęk. Przyszłej sytuacji nie sposób sprostać, bo ona najzwyczajniej w świecie nie istnieje. Jest tylko stworzonym przez umysł widmem.

Eckhart Tolle

Czy zdarza Ci się, że Twój umysł często, a może nawet nieustannie, bez wytchnienia snuje wizje przyszłości, które niekoniecznie należą do różowych? Widzi trudności, przewiduje niepowodzenia, dostrzega braki i wyzwania… Rozważa, co się stanie jeśli…, a co by było gdyby, …, jak dam sobie radę bez / z …, co mnie czeka…, itp., itd.

Jeśli taki stan trwa kilka minut – jest do zniesienia.

Ale jeśli trwa kilka godzin, dni, tygodni … jak się przekłada na jakość Twojego życia?

Jakie towarzyszą Ci myśli?

Jest małe prawdopodobieństwo, że są pełne wiary w Twoje siły i możliwości lub, że wyrażają poczucie sprawczości i mocy. Najczęściej przepełnione są wątpliwościami, mówią o poczuciu braku, czekającej porażce.

Jakie odczuwasz emocje?

Z reguły negatywnym wizjom towarzyszą odczucia i emocje ciągnące w dół. Może to być lęk przed przyszłością, obawa przed podjęciem jakiś działań, poczucie bezsilności i niemocy. Czasami pojawia się agresja i złość skierowana w stronę jakiś osób, które uważasz za winne jakiejś sytuacji lub w kierunku okoliczności, które postrzegasz jako niesprawiedliwe. Albo gniewasz się na siebie - za to, że nie umiesz się odpowiednio zachować, za brak odwagi, niewykorzystanie możliwości, umiejętności  czy z innego powodu.

Jak reaguje Twoje ciało?

Zauważ, co się dzieje z Twoim ciałem, gdy umysł kręci negatywny film o czekającej Cię przyszłości. Czy jest zrelaksowane, jędrne i gibkie? Czy włosy są mocne i błyszczące, a wzrok jasny? Prawdopodobnie, nie. Ciało jest spięte i sztywne, mięśnie gotowe do walki lub ucieczki. Doświadczasz problemów zdrowotnych. W odpowiedzi na stres, który przeżywasz, organizm produkuje hormony, przydatne do bitwy o przyszłość, jednocześnie obniżając wydzielanie tych, które wiążą się ze stanem radości i spełnienia.

Jaki jest poziom Twojej energii?

Myśli i emocje, w szczególności te, które są generowane w obliczu trudności, pochłaniają mnóstwo energii. Może się okazać, że nie wystarczy jej na wszystkie czynności, nie każdy organ lub tkanka dostanie jej tyle, ile potrzebuje. Zapasy, które udało Ci zgromadzić będą  szybko zużyte i pojawi się nagła potrzeba aby je uzupełnić, na przykład przez słodycze. Możesz odczuwać zmęczenie, a nawet wyczerpanie i nie mieć ochoty na wiele rzeczy, nawet tych bardzo przyjemnych. Niewykluczone, że pojawią się problemy ze snem lub trawieniem, które dodatkowo utrudniają odzyskanie właściwego  poziomu energetycznego.

Jak się ma Twoja kreatywność i efektywność?

Biorąc pod uwagę powyższe, raczej kiepsko ☹ Jest duże prawdopodobieństwo, że Twoja koncentracja będzie mocno obniżona, a każda próba „dociśnięcia” lub „wyciśnięcia” nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Za to może przynieść niechciane owoce w postaci kolejnych negatywnych myśli i emocji na swój temat – że nie dajesz rady, nie umiesz, coś z Tobą jest nie tak, itp.

Możesz przerwać to szaleństwo, które niszczy ci zdrowie i pomału cię zabija. Zauważ tylko obecną chwilę. Uświadom sobie, że oddychasz. Poczuj przepływ powietrza przez ciało. Poczuj wewnętrzne pole energii.

W prawdziwym życiu – rozumianym jako przeciwieństwo urojeń, umysłowych projekcji – nigdy z niczym oprócz tej chwili nie będziesz musiał się uporać ani sobie poradzić. Zastanów się, jaki „problem” masz właśnie teraz – nie za rok, nie jutro ani za pięć minut. Czego brakuje obecnej chwili?

Eckhart Tolle

A gdybyś, za radą Mistrza, „ściągnęła umysł” do aktualnego momentu, do bieżących czynności i skupiła całą swoją uwagę na tym, co jest realne, namacalne i uchwytne. Zajęła się z pełną świadomością i zaangażowaniem tym, co teraz się dzieje i na co masz wpływ.

Jak sądzisz, co by się zmieniło, gdybyś włożyła całe swoje serce i umysł w konkretne działanie tu i teraz, zamiast wędrować myślami w przyszłość?

Jakbyś się czuła?

Jaki byłby poziom Twojej energii?

Co byłoby możliwe?

Jakich efektów mogłabyś się spodziewać?

A właściwie, to nie zastanawiaj się nad tym, tylko doświadcz, poczuj na własnej skórze i odpowiedz sobie na te pytania. Porównaj stan jaki Ci towarzyszy do tego, który rodzi się gdy odczuwasz niepokój pod wpływem wizji przyszłości stworzonej przez umysł.

Gdy poczujesz różnicę, może się okazać, że już nie pozwolisz swojemu umysłowi hulać gdzie popadnie. Przynajmniej nie tak często i nie tak długo … 😉

Powodzenia 😊

obraz: Khusen Rustanov z Pixabay